Każde dobro, które posiadamy bierze się skądś. Nie istnieje bowiem przestrzenna dziura, z której bierzemy najważniejsze aspekty naszego życia i ulepszamy je do tych, które chcielibyśmy posiadać.
Tak samo nie dzieje się z Twoją wiedzą. To wiele czynników, które wpływają na siebie, by ostatecznie mogło z tego powstać coś, co nie tylko karmi Twoje ciało, ale także i duszę.
Warto więc przeznaczyć dobro materialne na takie, które będzie miało wpływ na późniejszą kwestię życia. To nie jest niepotrzebne wydawanie środków do życia, ale przede wszystkim to długofalowa inwestycja w samego siebie. Nie warto więc sugerować się tym, że certyfikat FCE a raczej jego cena jest wysoka.

Każde ulepszenie swoich umiejętności musi kosztować. W życiu bowiem nie chodzi tylko i wyłącznie o to, by poprzestać na samorozwoju, dlatego wyróżniona FCE cena wydaje się być rozsądną granicą wobec tego, co może nam to przynieść. Każdy taki certyfikat językowy, niezależnie od posiadanego poziomu, otwiera przed nami wiele drzwi, czy to na zrobienie kariery, czy po prostu po to, by choć przez chwilę poczuć się kimś. Kimś bardziej wykształconym, kimś, kto ciągle walczy z przeciwnościami losu czy kimś, kto nigdy się nie poddaje.
Umiejętności językowe mogą więc stać się osobną kwestią, która może mieć swoje podłoże w kwestiach motywacyjnych, wpływających na lepsze samopoczucie z powodu osiągniętego sukcesu. One mogą tylko i wyłącznie pozytywnie ujawniać się w kolejnych próbach zdobycia kolejnych szczytów dotyczących certyfikatów anglojęzycznych.

Te kwestie mogą także wpłynąć na chęć poprawy kolejnego opanowanego przez nas języka. To tak jak z tatuażami – na jednym się nie kończy. Dlatego więc nie dać sobie szansy na to, by wkręcić się w kolejną, niezwykle ważną w naszym życiu kwestię.
Kto wie, może okaże się, że właśnie odkryliśmy nowy sposób na życie, o której wcześniej nie mieliśmy pojęcia, ponieważ po prostu nie próbowaliśmy niczego nowego? Dlatego warto jest próbować. Nie dla kogoś, a dla samego siebie.